Wiadomości

Pijany za kierownicą „kolosa”

Data publikacji 26.04.2012

Kierowca 15-tonowego tira wiozący 10-tonowy ładunek wjechał w wąską uliczkę Jeździecką, gdzie uszkodził słup energetyczny, a następnie na dobre utknął w błocie. Policjantom tłumaczył, że tak poprowadziła go nawigacja. Jak się jednak okazało powód był zgoła odmienny - badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał we krwi blisko 3 promile alkoholu.

Kierowca 15-tonowego tira wiozący 10-tonowy ładunek wjechał w wąską uliczkę Jeździecką, gdzie uszkodził słup energetyczny, a następnie na dobre utknął w błocie. Policjantom tłumaczył, że tak poprowadziła go nawigacja. Jak się jednak okazało powód był zgoła odmienny - badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał we krwi blisko 3 promile alkoholu.

Do zdarzenia doszło wczoraj w samo południe w bielskiej Straconce. 36-letni kierowca ciągnika siodłowego z naczepą przewoził chemię gospodarczą. Z ulicy Górskiej wjechał w wąską uliczkę Jeździecką, gdzie najpierw uderzył w słup energetyczny, a następnie ugrzązł w błocie. Próbował wyjechać na główną ulicę, wycofywał pojazd, angażował też przechodniów do pomocy, ale ostatecznie manewr wyjechania 25-tonowym „kolosem” się nie powiódł. W międzyczasie świadkowie zdarzenia wezwali na miejsce policję. Kierowca mętnie tłumaczył się przed mundurowymi, że tak poprowadziła go nawigacja. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał we krwi blisko 3 promile alkoholu. Zatrzymano mu prawo jazdy. Za przestępstwo, którego się dopuścił grozi mu teraz do 2 lat więzienia. Nie wspominając już, że jako zawodowy kierowca najprawdopodobniej straci pracę.

 

Powrót na górę strony