Wiadomości

Skłamał, że go pobili i okradli

Data publikacji 30.12.2009

16-latek bał się przyznać, że otrzymane od rodziców pieniądze na kupno biletu autobusowego przeznaczył na papierosy. Wolał skłamać, że napadli go bandyci, którzy skradli mu 10 zł oraz telefon komórkowy.

16-latek bał się przyznać, że otrzymane od rodziców pieniądze na kupno biletu autobusowego przeznaczył na papierosy. Wolał skłamać, że napadli go bandyci, którzy skradli mu 10 zł oraz telefon komórkowy.

Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości nieletnich zostali powiadomieni o rozboju, do którego doszło w miniony czwartek na ulicy Piastowskiej w Bielsku-Białej. Z przekazanych informacji wynikało, że 16-latek został pobity przez bandytów, którzy skradli mu telefon komórkowy i 10 zł. Prawda okazała się jednak zupełnie inna. Kiedy policjanci zatrzymali i przesłuchali domniemanego sprawcę – 14-letniego bielszczanina - wyszło na jaw, że do rozboju w ogóle nie doszło. Rzekomy pokrzywdzony uciekł tego dnia z ostatnich lekcji i wspólnie z kolegami włóczył się po mieście. Chcąc im zaimponować, pieniądze otrzymane od rodziców zamiast na zakup biletu autobusowego przeznaczył na papierosy. W czasie wędrówki po mieście jeden z kolegów poprosił go o użyczenie telefonu, bo zamierzał wysłać sms-a, ale telefonu tego nie zwrócił już właścicielowi. Policjanci ustalili, że przywłaszczył go, a następnie sprzedał 12-latkowi za 50 zł. Funkcjonariusze odzyskali ten telefon. Pokrzywdzony nie mając pieniędzy na powrót do domu, w obawie przed ich reakcją wolał skłamać, że padł ofiarą bandytów, którzy go okradli. Stróże prawa nie dali się zwieść i ustalili, jak faktycznie wyglądało czwartkowe popołudnie rzekomego pokrzywdzonego. O dalszym losie 14-latka, który przywłaszczył cudze mienie oraz niedoszłej ofiary rozboju zadecyduje Sąd Rodzinny.

Powrót na górę strony