Wiadomości

Uciekał przed policyjnym pościgiem. Był nietrzeźwy i poszukiwany

Data publikacji 25.06.2018

Policjant z wydziału kryminalnego bielskiej komendy, w czasie wolnym od służby, zauważył jadącego zygzakiem kierowcę opla astry. Kierujący jechał całą szerokością jezdni, odbijał się od krawężników i stwarzał poważne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Śledczy natychmiast przekazał swoje spostrzeżenia oficerowi dyżurnemu. Jego informacje przyczyniły się do zatrzymania sprawcy.

Śledczy z wydziału kryminalnego, w czasie wolnym od służby, na bielskiej ul. Lenartowicza zauważył kierującego oplem, który jechał całą szerokością jezdni i stwarzał realne zagrożenie bezpieczeństwa. Policjant podejrzewając, że kierujący może znajdować się pod wpływem alkoholu, ruszył w pościg za sprawcą. Jednocześnie przekazał swoje spostrzeżenia oficerowi dyżurnemu i na bieżąco informował o drodze przejazdu sprawcy. Dyżurny natychmiast skierował na miejsce policyjne patrole.

W centrum miasta, na bielskiej ul. Żywieckiej, policyjni wywiadowcy zauważyli podejrzany samochód. Włączyli sygnały uprzywilejowania – świetlne i dźwiękowe, usiłując zatrzymać sprawcę. Kierowca opla nie zareagował na sygnały. Przyspieszył i zaczął uciekać w kierunku Lipnika. Jechał z dużą prędkością, łamiąc po drodze wszelkie przepisy ruchu drogowego. Policjanci ruszyli w pościg za uciekinierem. Z ul. Lipnickiej sprawca wjechał „pod prąd” w ul. Podgórną, zmuszając innych kierowców do zjazdu na pobocze. Z ul. Krakowskiej wjechał na skrzyżowanie z drogą S-1 na czerwonym świetle, a następnie kontynuował ucieczkę. Na ul. Polnej ominął policyjną blokadę, po czym porzucił pojazd i kontynuował ucieczkę pieszo. Po krótkim pościgu został zatrzymany przez policyjnych wywiadowców. Badanie alkomatem wykazało, że 39-letni bielszczanin miał w organizmie blisko promil alkoholu. Nie posiadał uprawień do kierowania pojazdami, bo stracił je w 2015 r. za wcześniejszą jazdę „na podwójnym gazie”. W czasie sprawdzeń w policyjnych bazach danych okazało się, że był poszukiwany listem gończym wydanym przez sąd. Czeka go bowiem półroczny pobyt w zakładzie karnym za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości.

Zatrzymany usłyszał już zarzuty. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i jazdę „na podwójnym gazie” grozi mu do 5 lat więzienia. Na kolejny wyrok czekać będzie za murami zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe miesiące.

Powrót na górę strony